Juliusz Roger urodził się 28 lutego 1819 r. w Niederstotzingen koło Ulm w Winterbergii. Już jako uczeń wyróżniał się pilnością, gorliwością oraz wszechstronnością zainteresowań. Po ukończeniu gimnazjum uczęszczał do seminarium duchownego. Jednak względy zdrowotne zmusiły go do opuszczenia klasztoru, następnie wstąpił w szeregi studentów wydziału filozoficznego na Uniwersytecie w Tybindze. Po zakończeniu nauki pracował w charakterze asystenta w Augsburgu. Dodatkowo w Wiedniu w 1844 r. ukończył specjalizację okulistyczną. Zamierzał się całkowicie poświęcić karierze naukowej. Los rzucił go jednak gdzie indziej...
Jako młody 23-letni mężczyzna przybył na Górny Śląsk w 1847 r. i pozostał na nim aż do końca swojego życia. W jaki sposób trafił na Górny Śląsk? Bezpośrednią przyczyną była klęska głodu w 1847 r., która objęła całą Europę. Na Śląsku dała się ona odczuć szczególnie, ponieważ już od 1845 roku plony były mizerne zaś dwa lata później ludzie masowo umierali z wycieńczenia. Efektem głodu była epidemia tyfusu plamistego. Kataklizm ten miał szczególnie ciężki przebieg m.in. na ziemi raciborskiej. W związku z tym na teren Górnego Śląska di swych posiadłości w Rudach sprowadził go książę raciborski Wiktor, bojąc się o wyludnienie swoich majątków. W ten sposób ów młody, niemiecki lekarz został królewskim radcą sanitarnym.
Rzeczą niezwykłą jest fakt, iż we wspomnieniach ludzi zapisał się jako niezwykle wrażliwy na cudze nieszczęście człowiek, który nie bał się bezpośredniego kontaktu, nawet z tymi najbiedniejszymi. Więcej całym sercem był oddany ludziom prostym - zawsze wyrażał się o nich z szacunkiem i powagą. Okazał się nie tylko znakomitym lekarzem. Był człowiekiem cenionym ze względu na swoją wiedzę oraz ofiarność. Walczył z narażeniem własnego zdrowia - nie tylko z chorobami, ale i zacofaniem i nędzą. Kochano go jako społecznika oraz przyjaciela ludu śląskiego. Dewiza, którą kierował się w życiu brzmiała "przede wszystkim leczyć ludzi i pomagać im jako lekarz i człowiek" - niewątpliwie znajdowała ona odbicie w jego działalności. Całkiem biedne osoby posiadające świadectwo ubóstwa, których choroba czy konieczność zabiegu operacyjnego będzie zmuszała do dłuższego pozostania, będę utrzymywał i leczył bezpłatnie, jak długo wystarczą środki.Nic dziwnego, że był znaną osobistością w bliższej oraz dalszej okolicy.
Znając doskonale stan zdrowia mieszkańców tych terenów postanowił stworzyć system lecznictwa publicznego. Pierwszy szpital wybudował w latach 1858-1861 na miejscu drewnianych zabudowań klasztornych pod nazwą Zakładu św. Karola w Rudach. Fundatorami budynku była para książęca Amelia i Wiktor. Swoją nazwę szpital otrzymał na pamiątkę po zmarłym ojcu księżnej. Pracownicy oraz służba książęca była leczona za darmo, zaś pozostało osoby wnosiły symboliczne opłaty. Koszt utrzymania spoczywał na parze książęce, W latach 1861-1872 służbę pielęgniarską sprawowały siostry szpitalne od św. Franciszka. Ostatnia przełożona zmarła w 1980 roku.
Jego działalność nie ograniczała się do Rud. Z pieniędzy zebranych od darczyńców w kwocie 21 tys. marek rozbudował, zreorganizował i przejął kierownictwo w małym, przyklasztornym szpitalu w Pilchowicach. Szczególną opieką otaczał sierociniec w Lyskach, gdzie sprawował, także opiekę lekarską. Znając doskonale kiepską sytuację najuboższych mieszkańców, zabiegał u księcia o pomoc materialną dla nich. Jednak największym dziełem Rogera była budowa szpitala dla kobiet w Rybniku. Składki społeczne, darowizny znajomych i przyjaciół z całej Europy - oto fundusze, z jakich wybudowano szpital. Warto zaznaczyć, że był on duży oraz niezwykle nowoczesny jak na te czasy. Niestety, Roger nie doczekał się ukończenia prac przy budowie szpitala. Cztery lata po jego śmierci 8 kwietnia 1869 roku odbyło się uroczyste otwarcie. Jednak chcąc oddać hołd temu niezwykłemu człowiekowi, szpital nazwano "Juliusz".
Szczególnie role odegrał w rozwoju etnografii Śląska. Roger zebrał i opracował zbiór pieśni pt: "Pieśni Ludu Polskiego w Górnym Śląsku". Zbiór ten zawierający 546 pieśni(do 294 dołączył melodie, które opracował książęcy kapelmistrz Karol Schmidt), wydany przez Hugona Skutscha w 1863 roku, aktualnie uważany jest za "białego kruka"o wielkiej wartości etnograficznej. Stanowi jedno ze źródeł badań nad wielowątkowością kultury języka i obyczajów ludności pogranicza czesko-polsko-niemieckiego. Juliusz Roger zmarł niespodziewanie podczas polowania 7 stycznia 1865 roku w wieku 46 lat. Oficjalną przyczyną śmierci był udar serca. W pogrzebie, który odbył się 10 stycznia uczestniczyli wszyscy - tłumy prostych ludzi i inteligencja. Złożono w ten sposób hołd człowiekowi, który poświęcił swoje życie ziemi śląskiej. W wielu czasopismach ukazały się żałobna nekrologi. Został pochowany na cmentarzu w Rudach, zaś w miejscu jego śmierci tj. w rachowickim lesie - do dzisiaj stoi krzyż z kamiennym głazem w kształcie serca. Widnieje na nim wiersz, napisany w języku niemieckim, którego autorem jest Hoffmann von Fallersleben.