W najbliższą niedzielę, 21 kwietnia, mieszkańcy gminy Kuźni Raciborskiej staną przed niecodziennym wyborem. Po rezygnacji Pawła Machy z kandydowania na burmistrza, jedynym kandydatem, który pozostał w wyścigu, jest Wojciech Gdesz. Można by pomyśleć, że jego wybór jest już przesądzony. Jednak zgodnie z polskim prawem, jeżeli Gdesz nie uzyska więcej niż połowy ważnie oddanych głosów na "tak", to nie zostanie automatycznie burmistrzem. W takiej sytuacji wyboru burmistrza dokona rada gminy. Wybór ten zostanie przeprowadzony poprzez tajne głosowanie i wymagać będzie bezwzględnej większości głosów ustawowego składu rady.
Wybór nowego burmistrza przez radę gminy, o ile do niego dojdzie, może okazać się kluczowy dla rozwoju gminy Kuźni Raciborskiej. Osoba wybrana w tajnym głosowaniu przez radnych będzie miała wpływ na kierunki rozwoju gminy, podejmując decyzje dotyczące inwestycji infrastrukturalnych, polityki edukacyjnej, gospodarki lokalnej, bezpieczeństwa i jakości życia mieszkańców. To zadecyduje o tym, w jakim kierunku będzie zmierzać nasza społeczność w nadchodzących latach.
To, co może wydawać się jedynie formalnością, tak naprawdę ma głębokie znaczenie. Wybory są fundamentem demokracji lokalnej i każdy głos ma wpływ na kształtowanie przyszłości naszej społeczności. Gdy pojawi się sytuacja, w której jeden kandydat stoi do wyboru, ważne jest, aby mieszkańcy nie ulegali apatii wyborczej.
W kontekście tego, co jest na szali, niezwykle ważne jest, aby każdy uprawniony do głosowania mieszkaniec gminy Kuźni Raciborskiej podjął wysiłek i wziął udział w nadchodzących wyborach. Nie traćmy pięciu lat na pasywność. To czas, w którym możemy naprawdę wpłynąć na przyszłość naszej gminy. Zatem, idź na wybory - każdy głos jest ważny!