16 października obchodzimy Światowy Dzień Żywności. To moment, który skłania do refleksji nad jednym z najpoważniejszych globalnych problemów – niedoborem pokarmu w obliczu jego masowego marnowania. Każdego dnia w wielu domach wyrzucane jest jedzenie, do produkcji którego trzeba było wykorzystać znaczące ilości wody, energii i innych zasobów. Warto zastanowić się, jakie działania każdy człowiek może podjąć, by przeciwdziałać temu niepokojącemu zjawisku.
W Polsce co roku marnuje się 4,8 miliona ton żywności, z czego aż 60 proc. pochodzi z gospodarstw domowych. Z najnowszego raportu „Nie Marnuj Jedzenia 2023”, przygotowanego przez Banki Żywności, wynika, że problem ten wciąż narasta. Badania przeprowadzone na grupie 1000 osób pokazują, że ponad połowa ankietowanych (56 proc.) przyznała się do wyrzucania jedzenia w swoich domach, co stanowi niechlubny rekord w 14-letniej historii badań. Najczęściej marnowane są pieczywo (52 proc.), owoce (38 proc.), warzywa (36 proc.) i wędliny (32 proc.).
Mimo że problem marnowania żywności wciąż jest powszechny, można dostrzec pewne pozytywne zmiany w postawach konsumentów. W porównaniu z poprzednimi badaniami wzrósł odsetek osób, które wyrzucają jedzenie raz w miesiącu (z 18 proc. w 2018 roku do 23 proc. w 2023 roku) lub rzadziej (z 17 proc. w 2018 roku do 25 proc. w 2023). Jednocześnie zmniejszyła się liczba tych, którzy marnują żywność kilka razy w tygodniu (z 10 proc. w 2018 roku do 6 proc. w 2023 r.) oraz kilka razy w miesiącu (z 35 proc. w 2018 roku do 24 proc. w 2023 roku). Ważnym czynnikiem, który wpłynął na zmianę zachowań Polaków, okazał się wzrost cen spowodowany wysoką inflacją. Aż 76 proc. badanych przyznało, że ograniczyło marnowanie jedzenia ze względu na rosnące koszty życia. Najczęściej rezygnowano z zakupu droższych produktów (61 proc.), a co trzeci respondent deklarował, że przygotowuje mniejsze porcje (36 proc.) lub dania z mniejszej liczby składników (33 proc.).
Wyrzucanie jedzenia a klimat
Zmniejszenie ilości marnowanej żywności jest kluczowe w walce ze zmianami klimatycznymi. Marnotrawstwo jedzenia odpowiada za około 16 proc. wszystkich gazów cieplarnianych emitowanych przez system żywnościowy Unii Europejskiej. Z kolei według Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO), produkcja i transport żywności, która ostatecznie ląduje w koszach, generuje 8 proc. globalnej emisji gazów cieplarnianych.
W obliczu rosnącego problemu niezwykle istotne jest, abyśmy nie tylko starali się ograniczać ilość wyrzucanych produktów, ale także zwracali uwagę na prawidłową segregację. Odpowiednie sortowanie resztek pozwala na efektywne przetwarzanie odpadów, co z kolei przyczynia się do zmniejszenia negatywnego wpływu na środowisko.
– Jeśli już musimy pozbyć się żywności, powinniśmy pamiętać, że odpowiednie sortowanie odpadów ma ogromne znaczenie dla ochrony środowiska. Resztki owoców i warzyw, stary chleb oraz pozostałości jedzenia, które nie zawierają mięsa, kości czy tłuszczów zwierzęcych, powinny trafiać do brązowego pojemnika na bioodpady. Z kolei plastikowe opakowania po przeterminowanych wędlinach należy oddzielić na tworzywa sztuczne oraz odpady zmieszane. Dzięki takim praktykom możemy znacznie zwiększyć szansę na recykling i ponowne wykorzystanie materiałów, co w efekcie przyczynia się do zmniejszenia zużycia surowców naturalnych oraz ograniczenia emisji gazów cieplarnianych – zauważa Lisa Scoccimarro, liderka Akademii Ekologicznej Amest Otwock.
Sprawdź, co robić, by nie marnować żywności!
- Planuj posiłki – robienie zakupów z dokładną listą i wcześniejsze zastanowienie się, co naprawdę jest nam potrzebne, znacząco ograniczy ilość wyrzucanej żywności;
- Kreatywne wykorzystaj resztki: przygotuj z pozostałości warzyw i mięsa zupę, gulasz czy sałatkę;
- Zadbaj o odpowiednie przechowywanie produktów;
- Wspieraj jadłodzielnie – dzielenie się nadmiarem jedzenia z osobami potrzebującymi staje się coraz popularniejsze. To prosty sposób na to, by jedzenie nie trafiło do kosza, ale na talerze tych, którzy go potrzebują.