Ostatnie tygodnie lata są dobrym momentem, by przygotować się do kolejnego sezonu grzewczego. To wyzwanie dla wielu gospodarstw domowych – znaczna część z nich nadal korzysta z nieekologicznych i nieefektywnych kotłów węglowych, czyli tzw. „kopciuchów”. Co gorsza, nierzadko w tego typu urządzeniach spalane są również odpady.
„Kopciuchy” w Polsce stanowią ogromną część źródeł ciepła. Zgodnie z szacunkami Polskiego Alarmu Smogowego, w naszym kraju pracuje ok. 3 mln urządzeń tego typu[1]. Niestety, powoduje to problemy związane z jakością powietrza w miesiącach zimowych, kiedy temperatura jest najniższa, a wykorzystanie nieekologicznych pieców najwyższe.
– W okresie od listopada do lutego mamy do czynienia z problemem tzw. niskiej emisji, czyli wydzielaniem do powietrza szkodliwych gazów i pyłów ze źródeł umiejscowionych na wysokości do 40 m, czyli z domowych kotłów i lokalnych kotłowni. Wśród najbardziej trujących substancji w nich zawartych wymienia się m.in. rakotwórczy benzo(a)piren. To właśnie używanie węgla miernej jakości, w przestarzałych i niewydajnych kotłach, w połączeniu ze specyficznymi warunkami atmosferycznymi, prowadzi do częstego powstawania zimą smogu. Wciąż dużym problemem jest spalanie w piecach odpadów, np. starych mebli, zawierających szkodliwe lakiery, plastikowych butelek czy innych produktów z tworzyw sztucznych. Tego rodzaju postępowanie, pomimo grożących kar, w dalszym ciągu ma miejsce i w zdecydowany sposób pogarsza jakość powietrza – tłumaczy Anna Sawicka, ekspert ds. rozwoju strategii ekologicznej Banku Ochrony Środowiska.
Krajowy Ośrodek Bilansowania i Zarządzania Emisjami wskazuje, że aż 84 proc. wydzielanych do atmosfery wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych pochodzi z procesów spalania poza przemysłem, w głównej części z gospodarstw domowych[2]. Co jednak ważne, od 1 lipca 2020 r. nie mogą one już zaopatrywać się w najgorszej jakości miał węglowy. Ogrzewanie budynków wydajniejszym energetycznie paliwem powinno przyczynić się do ograniczenia smogu.
Czysty wybór
Na szczęście istnieje wiele możliwości zastąpienia nieefektywnych „kopciuchów” znacznie wydajniejszymi urządzeniami. Jedną z nich są kotły wykorzystujące gaz ziemny bądź gaz w postaci płynnej (LPG). Pierwsze rozwiązanie można zastosować, gdy nasz dom posiada podłączenie do sieci gazowej. W przypadku wyboru drugiej opcji konieczne jest wygospodarowanie miejsca na zbiornik z paliwem.
– Przed wymianą źródła ciepła trzeba rozważyć przeprowadzenie całościowej termomodernizacji. Dobrym rozwiązaniem będzie docieplenie budynku, a także zadbanie o uszczelnienie drzwi i okien i usunięcie mostków termicznych, czyli miejsc gorzej izolowanych od reszty obiektu. To zmniejszy straty ciepła, dzięki czemu do ogrzania domu konieczna będzie mniejsza ilość energii, a tym samym paliwa – podkreśla Anna Sawicka z BOŚ.
Ogrzewanie węglowe można też zastąpić odnawialnymi źródłami energii (OZE). Przykładem ich wykorzystania są pompy ciepła, które pobierają energię cieplną z gruntu, wody bądź powietrza. Co istotne, tego typu urządzenia są jeszcze bardziej ekologiczne i ekonomiczne w połączeniu z panelami fotowoltaicznymi, produkującymi prąd niezbędny do funkcjonowania pompy ciepła.
Pomoc finansowa
Kluczem do sukcesu jest określenie potrzeb – inny wymiar prac konieczny będzie np. w przypadku już ocieplonego domu, a inny, gdy nie posiada on odpowiedniej izolacji. W tym kontekście dla wielu osób problemem może być bariera finansowa. Jedną z opcji jest skorzystanie z rządowego programu „Czyste powietrze”. Dzięki niemu możliwe jest uzyskanie dotacji w wysokości nawet 37 000 zł. Dofinansowanie obejmuje zarówno wymianę nieefektywnych źródeł ciepła zasilanych paliwem stałym na nowoczesne i mniej emisyjne, jak i prace termomodernizacyjne. Z dotacją łączy się również tzw. ulga termomodernizacyjna, czyli możliwość odliczenia od podstawy podatku wydatków na materiały budowlane, urządzenia i usługi, związane z realizacją przedsięwzięcia termomodernizacyjnego w jednorodzinnym budynku mieszkalnym. Warto również przyjrzeć się ofercie komercyjnej banku specjalizującego się w inwestycjach proekologicznych.
[1] polskialarmsmogowy.pl/polski-alarm-smogowy/smog/szczegoly,skad-sie-bierze-smog,18.html
[2] Krajowy bilans emisji SO2, NOx, CO, NH3, NMLZO, pyłów, metali ciężkich i TZO za lata 2015 – 2017 w układzie klasyfikacji SNAP i NFR, Raport podstawowy; Krajowy Ośrodek Bilansowania i Zarządzania Emisjami, Instytut Ochrony Środowiska – Państwowy Instytut Badawczy, str. 26, Warszawa 2019