W Stanach Zjednoczonych film wywołał wstrząs. Wiele osób zdecydowało się na odejście z pracy w klinikach aborcyjnych. W tysiącach można liczyć świadectwa nawróconych i tych, co zmienili swoje wyobrażenie na temat aborcji. I jeszcze jeden konkretny skutek: w dziewięciu stanach podjęto prace na rzecz zwiększenia prawnej ochrony dzieci nienarodzonych.
Opowiedziana w „Nieplanowanych” historia oparta jest na faktach. Abby Johnson (w którą na ekranie wciela się aktorka Ashley Bratcher) istnieje naprawdę. I naprawdę przez lata pracowała, a później zarządzała kliniką aborcyjną, w końcu zaś przejrzała na oczy, nawróciła się i została działaczką pro-life. Co więcej, potwierdziła, że modlitewne czuwania i maratony, organizowane pod amerykańskimi klinikami aborcyjnymi, przynoszą wielkie efekty (mnóstwo kobiet widząc modlące się tłumy, rezygnuje z zabiegów i rodzi dzieci).
Gatunkowo „Nieplanowanym” najbliżej chyba do filmu obyczajowego (dramatu rodzinnego), bo jego akcja toczy się w dużej mierze w rodzinie głównej bohaterki. Rodzice i mąż są obrońcami życia, nie mogącymi się pogodzić że Abby pracuje w takim miejscu. Kobieta początkowo bagatelizuje sprawę, później próbuje (także sama sobie) uzasadnić sens swojej „kariery zawodowej”, w końcu jednak przeżywa wstrząs. Zmuszona asystować przy zabiegu usunięcia 13-tygodniowego płodu po raz pierwszy, na własne oczy, widzi, w jak okrutny sposób odbywa się aborcja. Aborcja, której niegdyś sama się poddała…
Co ciekawe, pozaekranowym dopełnieniem fabuły jest także osobista historia Ashley Bratcher i jej rodziny. Gdy aktorka zadzwoniła do matki, by podzielić się informacją o otrzymaniu głównej roli w filmie, usłyszała że ta, jako 16-latka także dokonała aborcji. Co więcej, gdy była w ciąży z Ashley, również była zdecydowana na zabieg.
- Nie wiesz tego, ale leżałam na stole w klinice aborcyjnej, gotowa cię usunąć. Wtedy na salę weszła ciężarna pielęgniarka, a ja zeskoczyłam ze stołu i wyszłam.
Jak czytamy w materiałach dystrybutora: „od premiery filmu „Nieplanowane” dziewięć stanów USA wprowadziło ustawodawstwo mające na celu ochronę nienarodzonych dzieci. Z pomocą organizacji Abby Johnson prawie 100 pracowników aborcyjnych odeszło z branży pod wpływem filmu. Zanotowano też niezwykły wzrost liczby osób zaangażowanych w ruch pro-life. Niezliczone świadectwa ujawniły także uzdrawiającą moc filmu dla kobiet, które dokonały aborcji. Film ten ratuje życie dzieci na całym świecie oraz potwierdza wartość i świętość życia od poczęcia do naturalnej śmierci”.
Artykuł na temat filmu - przeczytaj
Lekarz z NIEPLANOWANYCH naprawdę jest lekarzem i naprawdę dokonywał aborcji - zobacz wywiad
Repertuar - Rybnik Multikono - zobacz
Repertuar - Rybnik Cinema City - zobacz
Nieplanowane - czy warto zobaczyć?
Źródło: gosc.pl